www.osiedledlarodziny.fora.pl

M&E

Sasiedzi jest to dobry pomysł umowić sie na jeden dzien ale wydaje nam sie ze lepiej by bylo jechac do siedziby SALWATORU i wspolnymi silami osiągnąc cel... ponieważ oprocz remontów (itp) nie mozemy zrobic nic wiecej..(zasiedlić blok ... ) caly czas nasze próby osiagniecia odpowiedzi są zbywane , i tak naprawde nie wiemy kiedy wszystko bedzie wygladało OK , poprawnie .
Wszytsko trzeba wyjaśnić powiedzieć , ustalić cos , i ewentualnie ruszać z sprawą dalej.
Nasze pytania , próby ustalenia co kolwiek z kierownikiem i Panem P. sa bynajmiej smieszne.. każdy uważam ze ma swój "limit"..

Łukasz

cartoo

Joanna

Paula

może umówmy się jakoś na miejscu na Niebyłej, pogadajmy na żywo, uzgodnijmy kto czego oczekuje i taką większą, dogadaną grupą pojedziemy dopiero do dewelopera - w kupie siła, może w ten sposób więcej osiągniemy...

daniel

jestem za, a jestem tam i tak ostatnio z uwagi na mój remont codziennie. jak będzie na choćby kilkanaście osób/mieszkań to będzie nam łatwiej. Łukasz dzięki za długi wywód, trochę mi podpowiedział. Pogadamy na żywo, dziś byłem ale chyba Ci drzwi schną.

Paulina

też z mężem jesteśmy za tym żeby się spotkać i wspólnie coś ustalić i udać się do biura sprzedaży.

patrycja

Witam , my również jesteśmy za spotkaniem , co myślicie o przyszłej sobocie tj.28.02 ? Pozdrawiam

daniel

ja piątek-niedziela nie dam rady

M&E

moze czwartek?? pierwszy czwartek marca?

Kasia

Nam pasuje sobota, ale po 16:00, niedziela, poniedziałek po 16:00. Czwartek (05.03) u nas odpada.
Pozdrawiamy

patrycja

A poniedziałek popołudniu?

daniel

poniedziałek popołudniu mi pasuje

M&E

Sasiedzi czy ktos ma jakies wiadomosci????
Co z garazami , komorkami???? kanalizacja wciaz licho.. mieli jakis problem... znowu... i znowu bylismy zasypywani odpowiedziami typu "za tydzien .. do tygodnia....
pozdrawiamy

pnb

Witam,

Z kanalizacją lipa...
Dzwoniłem dzisiaj do MPWiK, jak usłyszałem od pana Z. wczoraj, że na nowo muszą kanalizację rozkopać.

Pogadałem z inspektorem i ręce mi opadły.

Generalnie stwierdził, że:

1. Z takim festiwalem dziwnych deklaracji słownych (zapewniali go na słowo honoru, że jest wszystko dobrze) i dokumentów (wątpliwej legalności tj. podpisane przez osoby bez uprawnień) jakimi go starają się "nafaszerować" przedstawiciele generalnego wykonawcy to nie miał jeszcze do czynienia.

2. Wykonanie instalacji można określić tylko i wyłącznie mianem fuszerki i partactwa.
Cytat z inspektora: "(...) Panie... co oni (Salwator) za wykonawcę sobie wybrali? (...)"

3. Wykonawca ma to wszystko poprawić (dokumentację i wykonanie) to dopiero on (inspektor) wtedy weźmie za to odpowiedzialność. Stwierdził też, że absolutnie nie jest naszym wrogiem, tylko zależy mu na tym "żebyśmy za chwilę nie brodzili we własnych nieczystościach".

Więc będą poprawiać... Ile to potrwa? Nikt nie potrafi powiedzieć. Przy aktualnej aurze i rozmoknięciu gruntu przypuszczam nieprędko.

Inspektor zdeklarował się, że jak tylko dostanie na stół komplet wiarygodnych dokumentów, podpisanych przez osoby uprawnione to temat załatwi w 1-2 dni.

Z dobrych wieści... Przyszły pompy do kanalizacji i dzisiaj były montowane.

Co do spotkania, nam poniedziałek jak najbardziej pasuje.

P.S.
Słownictwo moje. Rozmowa trwała ponad 15 minut i była bardziej dyplomatyczna Wink

Pozdrawiamy,
PNB&Kasia